6:3 dla Świątek w starciu z Rybakiną na WTA Finals. Niebywały zwrot akcji w Rijadzie

Tegoroczne WTA Finals rozpoczęło się idealnie z perspektywy Igi Świątek. Na inaugurację Polka pokonała Madison Keys 6:1, 6:2. Nasza reprezentantka zaprezentowała solidną, cierpliwą grę. Amerykanka, która popełniała sporo błędów, tylko dwukrotnie zaczepiła się na bardziej zaciętą rywalizację. Poza tymi fragmentami, mecz toczył się od pełną kontrolą raszynianki. Efektowne zwycięstwo w pierwszej kolejce zmagań w Rijadzie uzyskała również Jelena Rybakina. Zawodniczka występująca w barwach Kazachstanu wygrała z Amandą Anisimovą 6:3, 6:1.
Dzięki temu dzisiaj czekało nas starcie z udziałem dwóch mistrzyń Wimbledonu. Do rozpoczęcia sezonu 2025, Rybakina prowadziła 4-2 w zestawieniu H2H. Ten rok wszystko zmienił. Przed startem arabskich rozgrywek było 6-4 dla Świątek. Podczas WTA Finals wiceliderka rankingu zamierzała podtrzymać serię zwycięstw w bezpośrednich spotkaniach. W teorii Iga już dziś mogła zagwarantować sobie awans do półfinału. Dokładne scenariusze opisywaliśmy w osobnym tekście. Podstawą uzyskania szansy była jednak wygrana z Jeleną. Zapowiadało się pasjonujące widowisko.
WTA Finals: Iga Świątek kontra Jelena Rybakina w drugiej kolejce fazy grupowej
Mecz rozpoczął się od podania Świątek. Już w gemie otwarcia Iga napotkała na pierwsze problemy. Gdy trafiała “jedynką” przy serwisie, wówczas Polka mocno ułatwiała sobie grę. Gdy do akcji wkraczało drugie podanie, wówczas pojawiały się kłopoty. Raszynianka musiała bronić break pointa, ale zrobiła to skuteczną akcją serwis + forhend. Ostatecznie to nasza reprezentantka zainaugurowała spotkanie od prowadzenia. Po zmianie stron testowi poddawane było podanie Rybakiny. Mistrzyni tegorocznego Wimbledonu pilnowała odpowiedniej głębokości piłek i wywierała sporą presję na Jelenie. Kazaszka miała problem, by wypracować sobie przewagę po serwisie. W trakcie wymian lepiej wyglądała wiceliderka rankingu. Pojawiły się dwie okazje dla 24-latki na 2:0. Już przy pierwszej z nich turniejowa “6” posłała piłkę w siatkę i doszło do przełamania.
Kolejne rozdanie przy serwisie Świątek wyglądało imponująca. Nasza reprezentantka nie straciła choćby jednego punktu przy własnym podaniu, na koniec posłała asa. Iga chciała wykorzystać swoje momentum, nie zamierzała spuszczać z tonu. Break pointy dla Polki pojawiły się także w czwartym gemie. Ostatecznie Rybakina wyszła jednak ze stanu 15-40, zgarniając cztery punkty z rzędu. Jelena w końcu znalazła sposób na kilka prostszych wymian dzięki dobremu serwisowi. W następnych minutach reprezentantka Kazachstanu dotrzymywała kroku Idze, więc 24-latka ciągle posiadała na swoim barkach presję, by pilnować różnicy jednego przełamania.
W trakcie siódmego rozdania zrobiło się 30-15 dla Rybakiny przy podaniu Świątek. W kluczowym momencie gema Polka wzięła sprawy w swoje ręce. Wygrała trzy akcje z rzędu i wyszła na 5:2. Gdy Iga serwowała po zwycięstwo w premierowej odsłonie, wypracowała sobie dwa setbole. Przy pierwszym chciała zagrać za dobrze, nie zachowała marginesu bezpieczeństwa przy forhendzie. Później jednak załatwiła wszystko świetnym podaniem do środka kortu. Dzięki temu zapewniła sobie triumf 6:3 w pierwszej partii.
Wiceliderka rankingu chciała rozpocząć drugą część pojedynku od mocnego uderzenia – tak, jak to uczyniła w pierwszej. Na “dzień dobry” objęła prowadzenie 30-15 przy serwisie Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu zdołała jednak wyjść z opresji, wygrywając następne trzy akcje. Gem otwarcia seta znów okazał się kluczowy dla początkowej fazy partii. Po zmianie stron problemy zanotowała Świątek. Miała 30-15, ale potem przegrała wymianę, następnie popełniła podwójny błąd serwisowy i doszło do break pointa dla Jeleny. Tym razem mistrzyni Wimbledonu 2022 dopięła swego. Przełamała raszyniankę, później utrzymała podanie do zera i zrobiło się już 3:0 na tablicy wyników. Dało się zauważyć, że w tym fragmencie 26-latka nabrała dużej pewności siebie.
W teorii to Rybakina miała teraz komfortową sytuację, mogła pilnować rezultatu. Polka z kolei starała się robić wszystko, by wrócić do gry w drugiej partii. W piątym gemie Iga doprowadziła do stanu równowagi. Decydujące dwa punkty przy serwisie Jeleny trafiły jednak na konto reprezentantki Kazachstanu. Dzięki temu rywalka wiceliderki rankingu odzyskała trzy “oczka” przewagi. Po zmianie stron wzrosła ona jeszcze bardziej. Świątek miała piłkę na drugiego gema, ale brakło postawienia “kropki nad i”. Doszło do następnego przełamania i przy stanie 5:1 Jelena mogła zamykać seta. O słabszej jakości po stronie naszej reprezentantki świadczyła statystyka niewymuszonych błędów. Tylko w drugiej partii 24-latka popełniła ich aż 19. To przełożyło się na wynik 6:1 dla przeciwniczki.
Decydująca odsłona potyczki rozpoczynała się od serwisu Świątek. Już na początku zrobiło się bardzo ciekawie. Iga prowadziła 40-15, potem doszło do równowagi. Niestety Polka nie wykorzystała żadnej z trzech piłek na 1:0. Po szansach naszej reprezentantki przyszedł break point dla Rybakiny. I od razu został zamieniony w przełamanie. Jelena napierała i w końcu wymusiła błąd na wiceliderce rankingu. 26-latka utrzymywała wysoki poziom gry, z kolei raszyniance trudno było wrócić do tego, co prezentowała w premierowej odsłonie. Mistrzyni tegorocznego Wimbledonu poszukiwała wskazówek w swoim boksie. Kazaszka robiła zaś swoje. Po zmianie stron potwierdziła przewagę i zrobiło się już 2:0.
Trzeci gem był niezwykle istotny z perspektywy Świątek – musiała go wygrać, by utrzymać kontakt z przeciwniczką. Rybakina zaś próbowała wykorzystać swoje momentum i zbudować komfortową przewagę. Chociaż było 30-15 dla Igi, pojawił się następny break point dla Jeleny. Wtedy Polka posłała serwis na ciało rywalki i na chwilę wyszła z opresji. Po chwili pojawiła się jednak kolejna szansa na przełamanie i ta została już wykorzystana. Od tamtej pory nasza reprezentantka nie nawiązała już większej walki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:6, 6:1, 6:0 na korzyść Kazaszki. Po pierwszym secie trudno było sobie wyobrazić taki scenariusz. Później Świątek wpadła jednak w spiralę błędów, a Rybakina utrzymała wysoki poziom. Teraz czekamy na to, co wydarzy się w starciu Amanda Anisimova – Madison Keys. Jeśli wygra ta pierwsza, wówczas Iga zagra z nią w środę o drugie miejsca, a Jelena będzie mieć już zapewnione zwycięstwo w grupie.
Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek – Jelena Rybakina jest dostępny TUTAJ. Turniej w Rijadzie zakończy się 8 listopada. Relacje oraz najważniejsze informacje dotyczące zmagań można znaleźć w specjalnej zakładce.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas




