Wielkie emocje w Legnicy. Miedź nie położyła się przed Jagiellonią

Przed meczem w STS Pucharze Polski dobiegła końca historyczna seria Jagiellonii Białystok bez porażki. Czołowy klub PKO Ekstraklasy musiał uznać wyższość Górnika Zabrze (1:2) po kontrowersyjnym spotkaniu, po którym zawieszono sędziów.
W czwartek (30 października) “Jaga” przystąpiła do rywalizacji w Legnicy z miejscową Miedzią. Zespół ten nie zachwyca w Betclic I lidze, ponieważ na ten moment zajmuje 12. miejsce. Tym samym podopieczni Adriana Siemieńca byli faworytami tej potyczki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za strzał! Tak trenuje FC Barcelona
Na otwarcie wyniku tego spotkania nie trzeba było długo czekać. Już w 11. minucie bramkę zdobył bowiem Cezary Polak. Po tym, jak podał on do Jesusa Imaza, wbiegł w pole karne i był niepilnowany, co wypatrzył Hiszpan. Polak otrzymał piłkę zwrotną i pewnie wykończył akcję.
Choć Jagiellonia dalej atakowała i miała swoje okazje do podwyższenia wyniku, to ostatecznie nie wykorzystała żadnej z akcji. Przez to została skarcona przez Miedź, która przez jedną z kontr doprowadziła do remisu. Kamil Antonik oddał strzał, po którym piłka odbiła się Alejandro Pozo i wpadła do bramki.
Krótko po tym “Jaga” mogła szybko wrócić na prowadzenie. Jednak Polak, który oddał strzał z dystansu trafił w słupek, a później kapitalną interwencją popisał się bramkarz Miedzi, a przy dobitce Imaz… także trafił w słupek.
Po zmianie stron Jagiellonia kontrolowała boiskowe wydarzenia, choć Miedź wyprowadzała groźne kontry, po których mogła objąć prowadzenie. Ostatecznie trzeci gol w tej rywalizacji padł w 70. minucie.
Wówczas Imaz oddał strzał, który obronił bramkarz, ale miał jeszcze okazję do dobitki. Choć Hiszpan skiksował, to nabił Lozano i praktycznie zdobył nim gola na 2:1. Z kolei w 75. minucie 26-latek trafił na 3:1 i trzeba przyznać, iż była to bramka pięknej urody po uderzeniu zza pola karnego.
Taki rezultat wskazywał na to, że mecz został już zamknięty. Jednak oba zespoły miały jeszcze swoje okazje do zdobycia kolejnych bramek i ostatecznie doczekaliśmy się piątego gola w tej rywalizacji.
W doliczonym czasie gry Marcel Mansfeld był w stanie umieścić piłkę w siatce. Futbolówka po jego strzale odbiła się od jednego z defensorów Jagiellonii i zatrzepotała w siatce. Tym samym Miedź miała jeszcze szansę na coś więcej. Jednak “Jaga” na nic nie pozwoliła i utrzymała prowadzenie do końcowego gwizdka arbitra.
STS Puchar Polski, 1/16 finału:
Miedź Legnica – Jagiellonia Białystok 2:3 (1:1)
0:1 – Cezary Polak 11′
1:1 – Kamil Antonik 36′
1:2 – Sergio Lozano 70′
1:3 – Sergio Lozano 75′
2:3 – Marcel Mansfeld 90+2′
Składy:
Miedź: Dmytro Sydorenko – Patryk Stępiński, Bartosz Kwiecień, Milos Jovicić – Mateusz Bochnak, Jakub Serafin (80′ Kamil Drygas), Julisz Letniowski (68′ Zvonimir Petrović), Gleb Kuczko (77′ Lennart Czyborra), Benedik Mioć, Kamil Antonik (68′ Asier Cordoba) – Daniel Stanclik (80′ Marcel Mansfeld).
Jagiellonia: Miłosz Piekutowski – Alejandro Pozo, Bernardo Vital, Andy Pelmard, Cezary Polak – Kamil Jóźwiak (62′ Louka Prip), Dawid Drachal (62′ Sergio Lozano), Taras Romanczuk, Jesus Imaz (81′ Leon Flach), Oskar Pietuszewski – Dimitris Rallis (62′ Afimico Pululu).
Żółte kartki: Kwiecień, Letniowski, Drygas, Czyborra (Miedź).
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).




