Trends-UK

“Nasza cierpliwość się kończy”. Nie wszyscy w Europie chcą się dołożyć do rachunku za pomoc Ukrainie. Presja rośnie

Kluczowym punktem debaty podczas środowego spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli ma być program PURL, czyli Lista priorytetowych potrzeb Ukrainy. Lista została utworzona w lipcu, aby umożliwić dalsze dostawy amerykańskiej broni do Ukrainy. Pod rządami prezydenta Donalda Trumpa nowa pomoc wojskowa z Waszyngtonu została wstrzymana, ale Biały Dom jest skłonny sprzedawać Kijowowi broń opłacaną przez innych sojuszników.

Od tego czasu 11 z 32 członków NATO formalnie wniosło wkład w pięć oddzielnych pakietów o łącznej wartości 2 mld 500 mln dol. [ponad 9 mld zł] — a sekretarz generalny sojuszu Mark Rutte ogłosił w zeszłym tygodniu, że do końca roku ta sumowa wzrośnie do 5 mld dol. [18 mld zł]. Kolejne sześć krajów obiecało wziąć udział w programie.

— Jedną z kwestii, które będziemy jutro omawiać z ministrami spraw zagranicznych, jest sposób realizacji tego zadania — powiedział we wtorek szef NATO Mark Rutte, dodając, że “około dwóch trzecich” [członków] sojuszu już wniosło swój wkład w ten program.

Rządy Australii i Nowej Zelandii, które nie należą do NATO, ale zadeklarowały udział w kolejnym pakiecie PURL, odmówiły komentarza.

Kijów chwali program, w ramach którego dostarczono już kluczową amerykańską broń, w tym pożądane systemy obrony powietrznej Patriot.

Obecnie, w celu wzmocnienia pozycji Ukrainy podczas trwających rozmów pokojowych i dalszego dostarczania niezbędnej broni, sojusznicy NATO zastanawiają się nad sposobami uczynienia programu bardziej zrównoważonym — twierdzą informatorzy.

Jedną z opcji byłoby wyeliminowanie konieczności [gromadzenia] regularnych pakietów o wartości 500 mln dol. [1 mld 825 mln zł], co pozwoliłoby krajom na bardziej elastyczne przekazywanie środków finansowych w dowolnym momencie.

W dyskusji na ten temat przewija się również wątek wykorzystania przez UE 140 mld euro [593 mld zł] zamrożonych rosyjskich aktywów do sfinansowania funduszu reparacyjnego dla Ukrainy. Ta inicjatywa spotyka się jednak cały czas z oporem Belgii, gdzie przechowywana jest większość zarekwirowanych środków pieniężnych Moskwy. Chociaż sojusz może utrzymać PURL dzięki składkom krajowym, dwóch dyplomatów NATO stwierdziło, że pomocne byłoby, gdyby sojusznicy mogli również wykorzystać rosyjskie pieniądze.

— Ukraina naprawdę jest zainteresowana utrzymaniem inicjatywy PURL — powiedziała POLITICO ambasador Kijowa przy NATO Aliona Getmańczuk.

— Materiały dostarczane w ramach pakietów PURL pomagają nam utrzymać naszą pozycję — przyznała, dodając, że “co najmniej 12 mld dol. [prawie 44 mld zł]” z programu w przyszłym roku pozwoli Kijowowi “negocjować z dużo bardziej pewnej i bezpiecznej pozycji”.

Rutte zgodził się z tym, mówiąc: “W przyszłym roku musimy oczywiście zapewnić, że będziemy mieli co najmniej 1 mld dol. [3 mld 652 mln zł] miesięcznie”, dodając, że “przedstawił kilka propozycji”, aby program miał “bardziej stabilne podstawy”.

Aby zapewnić długoterminowe przetrwanie PURL, sojusznicy powinni dołożyć większych starań, aby udoskonalić przekaz dotyczący programu w Stanach Zjednoczonych — powiedział Ed Arnold, starszy pracownik naukowy w londyńskim think tanku Royal United Services Institute.

— Sposób, w jaki Trump rządzi Stanami Zjednoczonymi, jest bardzo transakcyjny — powiedział, argumentując, że sojusznicy powinni organizować “objazdowe show”, które jasno pokażą wyborcom w republikańskich stanach, w których znajdują się fabryki broni, że “bezpośrednio korzystają z tych europejskich pieniędzy i wspierają Ukrainę”.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte w bazie Sił Powietrznych Wczesnego Ostrzegania i Kontroli NATO w Geilenkirchen, Niemcy, 13 listopada 2025 r.OLIVER BERG / PAP

Podział rachunku

Jednak rozbieżność między krajami, które płacą miliardy, a tymi, które nie wydają nic, rodzi coraz większą frustrację.

— Nasza cierpliwość się kończy — powiedział jeden z dyplomatów NATO. Wyraził on “pewną frustrację” wobec krajów, które nie wniosły żadnego wkładu, oraz wobec tych, które zobowiązały się do przekazania jedynie niewielkich kwot w ciągu kilku miesięcy. — Wiele krajów uważa, że to zbyt mało i zbyt późno — dodał.

Niektórzy sojusznicy, tacy jak Dania, Norwegia i Holandia, już wielokrotnie wsparli ten program; w poniedziałek wieczorem Niemcy, Polska i Norwegia ogłosiły, że wspólnie sfinansują kolejny pakiet PURL. Jednak są kraje, które nie wyłożyły żadnych środków. Włochy, trzecia co do wielkości gospodarka UE, zasygnalizowały, że dołączą do programu, ale nie ogłosiły tego jeszcze oficjalnie.

Jak dotąd około 20 sojuszników zobowiązało się do wsparcia programu.

Niektóre kraje, które nie wniosły żadnego wkładu, takie jak Rumunia i Czarnogóra, borykają się z problemami finansowymi, podczas gdy inne, takie jak Węgry, są ideologicznie przeciwne pomocy dla Ukrainy. Jeszcze inne kraje, takie jak Wielka Brytania i Czechy, wykorzystują inne sposoby wysyłania pomocy wojskowej do Kijowa. Francja również podchodzi do tego planu z rezerwą, częściowo dlatego, że nie jest zainteresowana wykorzystaniem europejskich środków do wspierania amerykańskich producentów broni.

Być może to się jednak zmieni. — Presja w ramach sojuszu, aby dać więcej, jest naprawdę ogromna — powiedział jeden z dyplomatów NATO.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button